Słaby rynek beletrystyki w Polsce

O mizernym zainteresowaniu Polaków współczesną literaturą piękną i rzadkości zakupów w księgarniach pisze Forbes (link do Biznes.pl). To na pewno niewesołe wieści dla osób marzącym o sukcesie wydawniczym. Ale są też pozytywne akcenty i trochę ciekawostek. Ciekawa lektura i temat do przemyśleń – oby również inspiracja do nowych pomysłów.

Jako uzupełnienie księgarskiej merytoryki biznesowo-handlowej Biznes.pl w połowie grudnia opublikował jeszcze jeden artykuł, zawierający podsumowanie polskiego rynku książki przez Bibliotekę Analiz.

Radosnych Świąt!

stroik_maly

Wszystkim Czytelnikom i Autorom życzę spokojnych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia; odpoczynku, radości, spokoju, relaksu, oderwania się od codzienności i znalezienia czasu dla siebie i odnalezienia tego, co dla Was najważniejsze w tych Świętach.

No i życzę Wam, aby Święta i koniec roku, szczególny nastrój i aura tego okresu, natchnęły Was wieloma nowymi pomysłami na opowiadania!

Wszystkiego najlepszego!

Grudzień

Choć od miesiąca nic nowego nie publikujemy (ja osobiście tonę w pracy), myślę o fikcja.org niemal codziennie. I to nie w kategoriach “kiedyś wreszcie muszę…”. Myślę o ciągu dalszym opowiadań, o nowych wątkach. Jestem pewien, że lada moment, lada dzień, jeżeli nie ja, to ktoś z Autorów coś dorzuci. Bo grudzień to miesiąc, któremu magia twórczości nie odpuści. Wreszcie wybuchnie, da upust słowom. Do przeczytania wkrótce!

Fragment powieści Marcina Ogdowskiego „Ostatni świadek”

Takiej fikcji jest u nas mało. Moim zdaniem wynika to z tego, że umiejętnie pisać o wojnie jest w stanie mało kto. Nawet, jeżeli zdolnych piór u nas sporo, to w tej dziedzinie nie wystarczy odtwórstwo tego, co zobaczyło się w kinie, w telewizji lub przeczytało u innych. Aby opowiadanie było autentyczne, trzeba mieć własne odczucia, być emocjonalnie związanym z postaciami z krwi i kości. Umieć i chcieć opowiedzieć ich historię – lub historię taką, która równie dobrze mogła się wydarzyć.

Wydaje mi się też, że trudno w Polsce o autorów, których proza – czy to dokument, czy fikcja – obroni się przed konfrontacją z czytelnikami w mundurach, którzy właśnie wrócili z kolejnej zmiany na Bliskim Wschodzie. Czy choćby tymi, których dziesiątki tysięcy służą w całej Polsce.

Bo żeby dobrze o tym pisać, trzeba to przeżyć. Trzeba tam być. A takich autorów można u nas zapewne zliczyć na palcach.

Fragment powieści napisanej przez jednego z takich właśnie autorów, Marcina Ogdowskiego, zamieszczam – za zgodą Autora i Wydawcy – niżej.

Continue reading