About A.M. Chaudière

Ruda z wyboru, buntownik też z wyboru. Utopiona w fantasy, zakochana w słowach… Pasjonatka prawdziwego piękna. Fanatyczka pachnącego kwiecia i dobrej herbaty, tej czarnej. Autorka. Kocha życie tak bardzo, jak nienawidzi. Ceni święty spokój i poprawnych politycznie ludzi, szaleństwem nie gardzi. Słowem – architekt. Robienia, nic nierobienia, życia. A przede wszystkim niemożliwych zwycięstw.

“Mistrz” Katarzyna Michalak.

352x500

 

Długo się zastanawiałam, co napisać i… nie wiem.
Nie będę pisać o autorce, o okładce (która, swoją drogą, przypomina mi te ze “Zmierzchu”), o języku i tym podobnych. Sami się przekonajcie, zajrzyjcie na strony autorki, na moje, w inne recenzje – dowiecie się więcej. Ja natomiast, jak zawsze, opiszę własne wrażenia.
A takich się nie spodziewałam.

“Mistrz”.
Do czego można go porównać? Bo porównać się da, jest schematyczny, przewidywalny, przedstawia historię, jakich wiele. Ale jest też wyjątkowy w swoim rodzaju.  Continue reading

Agnieszka Michalska “Kroniki Ciemności”.

Po raz drugi recenzuję, tym razem dzieło młodej, debiutującej autorki. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, zapraszam na stronę:
Autorki:
https://www.facebook.com/KronikiCiemnosci
Oraz swoją:
https://www.facebook.com/A.M.Chaudiere

“Kroniki Ciemności” to dzieło młodziutkiej autorki – Agnieszki Michalskiej. Zapraszam na jej strony po więcej informacji na ten temat, ponieważ ja, jak zawsze, nie będę zagłębiała się w szczegóły wydawnicze, stylistyczne i im podobne, a przedstawię Wam swoje odczucia i przemyślenia.

Do sięgnięcia po książkę zachęciła mnie okładka – jako pierwsza. Tym razem Pan Krzysztof Krawiec wykazał się nie lada pomysłowością i składam mu serdeczne gratulacje ;) Moim zdaniem przyciąga wzrok.
Kolejnym elementem był opis umieszczony z tyłu, a raczej jego fragment: “Świat tej powieści jest gęsty jak ciemność w bezgwiezdną noc i intensywny jak zapach krwi w czasie wojny. Fantasy pióra młodej autorki zapewnia zarówno przekraczające znane wymiary czasu i przestrzeni wypadki, soczyste sceny pojedynków, jak i zabawne dialogi”. Krzysztof Bernaś – redaktor naczelny, także wykazał się nie lada sprytem ;) Kto by nie chciał zagłębić się w taki świat?
Natomiast ostatnim, co mnie zachęciło, było wydawnictwo. Ja również współpracuję z Warszawską Firmą Wydawniczą i chociaż wydałam u nich tylko pierwszą część “Niewolnicy”, to ciekawość pozostała. Przyciągają mnie dzieła ich autorów, bo dla mnie twórcy gromadzeni pod jednym logiem są niemal jak krewni. Watro wiedzieć, kogo ma się w rodzinie ;) Continue reading

“Mroki” Katarzyna Szewioła – Nagel

Całkiem niedawno skończyłam czytać “Mroki” – niebanalną książkę, do której chce się wracać. Ba! Tego świata nie chce się opuszczać! 
Poniżej zamieszczam Wam moją opinię na jej temat, którą znajdziecie między innymi także na Lubimy Czytać i na naszych stronach na FB – moich i autorki. 
https://www.facebook.com/A.M.Chaudiere
https://www.facebook.com/pages/Katarzyna-Szewio%C5%82a-Nagel-MROKI/521026877958567
https://www.facebook.com/katarzyna.szewiolanagel?hc_location=stream
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/161289/mroki/opinia/12890913#opinia12890913

Nie będę przedstawiała autorki, nakreślała Wam, czyj to jest debiut, kiedy został napisany i tym podobne, czy opowiadała pokrótce, o czym jest ta książka. Recenzentki mnie ubiegły ;) Poza tym, ja nie należę do grona recenzentów, a autorów i przedstawię Wam moje odczucia odnośnie książki, a także emocje towarzyszące podczas czytania. Po więcej serdecznie zapraszam do lektury. Warto!

“Mroki” czyta się szybko, książka nie jest opasłym tomiszczem, wszystko jest wyraźnie i przejrzyście napisane. Przeczytałabym ją wcześniej, gdyby nie inne obowiązki. Ale nareszcie skończyłam :)) Piszę nareszcie, ponieważ nie mogłam się doczekać. Mamy tu niebanalny pomysł na fabułę.
Ale od początku. Continue reading

A.M. Chaudière “Niewolnica” (fragmenty)

Niewolnica_tlo_tytul_autor

Po powrocie do posiadłości Azarela Arina uznała, iż zbyt długo ich nie było. Pozostali jego niewolnicy krzątali się nerwowo przy różnych zajęciach. Coś musiało się wydarzyć podczas ich nieobecności. Prędko pomogła Annie posegregować zakupy, a następnie poleciła jej pozostać w kuchni i zająć się kolacją. Sama zaś weszła w ciche korytarze domostwa. Ostrożnie, tak by nie narobić hałasu, przemierzyła kilka z nich. Nikogo po drodze nie zastała. Ściągnęła brwi, zatrzymawszy się na moment w miejscu. Rozejrzała się. Wszędzie panował ład i porządek. Na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło. Jedynie ta cisza była niepokojąca. Zdawała się gęstnieć z minuty na minutę.
Arina usłyszała za sobą szybkie, przytłumione kroki, ale nim zdołała się odwrócić, jakaś ręka pchnęła ją gwałtownie na ścianę i docisnęła. Poczuła chropowatą fakturę muru na policzku, a chwilę potem napierający na nią ciężar postawnego mężczyzny.
– Jesteś wreszcie – szepnął chrapliwie Azarel prosto do jej ucha.
Przeszedł ją dreszcz przerażenia. Zacisnęła powieki.
– Odniosłem wrażenie, że pragniesz się ode mnie uwolnić – ciągnął. – Wiesz, że taka próba byłaby ostatnim pozytywnym epizodem w twym życiu?
Arina zastanowiła się, czy on oczekuje odpowiedzi. Najwyraźniej nie oczekiwał. Poczuła jego szorstką dłoń wsuwającą się powoli pod jej koszulę. Nacisk na jej ciało zwiększył się do tego stopnia, że ledwie mogła oddychać. Serce waliło jej jak oszalałe, lecz zdusiła w sobie wszelakie interakcje. I tak na nic by się nie zdały.
Azarel przeciągnął palcami po niedawno zadanych cięciach i zaśmiał się gardłowo, gdy zadrżała wstrząsana bólem. Zacisnęła zęby. Oddychała zbyt szybko, ale nie potrafiła się opanować. Jego wilgotne wargi przesunęły się po jej szyi, wywołując następny dreszcz. Szybkim ruchem obrócił ją przodem do siebie i docisnął do ściany. Siła pchnięcia odebrała jej na chwilę oddech. Uniosła powieki i z trudem zaczerpnąwszy powietrza, kątem oka zauważyła jakiś ruch w końcu korytarza.
Continue reading